czwartek, 1 września 2011

Wymywany manicure francuski - step by step!

Dzień dobry!

Niejaka wizażanka o wdzięcznym nicku queencarrot poprosiła mnie o wskazówki jak zrobić manicure francuski przy pomocy płaskiego pędzelka i zmywacza. Przedstawię wersję ozdobioną, oczywiście można również poprzestać na klasycznym frenczu i zrezygnować z koncowych etapów. Zapraszam ;):

1. Czego potrzebujemy?



- zmywacza bez zawartości olejków (wprawdzie isana zapewnia, że je ma, ale paznokcie po zmyciu nie są tłustawe; zmywacze inglota nie nadają się kompletnie)
- małego naczynka
- płaskiego pędzelka o zaokrąglonej krawędzi (ja korzystam z pędzelka do cieni)
- wacików
- do ozdobienia przyda się sonda, klej do tipsów i ozdób oraz jakieś dowolne ozdoby - u mnie kolorowy bulion


- białego lakieru do manicure francuskiego (lub jakiegokolwiek kryjącego kolorowego, one świetnie wyglądają z tym manicure)
- dowolnego top coatu
- ja użyłam dodatkowo srebrnego holo
- oraz delikatnego brokatu, którego i tak wcale nie widać;)


- i oczywiście (tu się obnażam) paznokcia, dokładnie odtłuszczonego zmywaczem

2. Przystępujemy do malowania!

Białym lakierem należy pomalować około pół płytki paznokcia. Należy pamiętać o tym, że im głębszy ma być uśmiech, tym dalej musi sięgać biała warstwa. U mnie wyglądało to tak:


Do naczynka wlewamy troszkę zmywacza, przygotowujemy sobie również wacik, na którym będziemy odsączać jego nadmiar z pędzelka. Tu moja obserwacja (choć nie twierdzę, ze zadziała to w przypadku każdego włosia): zmywacz nie uszkadza naturalnego włosia w moim pędzelku. Wprawdzie jeden z pędzli  przeznaczyłam specjalnie do zdobienia paznokci, ale gdybym w razie jakiegoś kataklizmu musiała użyc go znów do oczu - nie będzie problemu. Podobnie ma się sprawa z płaskim pędzelkiem do  eyelinera z sephory, ostatnio wymywałam nim resztki lakieru ze skórek i nie został poszkodowany ;).


Przystępujemy do wymywania lakieru. Na poczatku najlepiej jest przyłożyć pędzelek do paznokcia tak, zeby jego brzeg ułożył się wzdłuż linii uśmiechu. Przytrzymujemy go tak kilka sekund, a potem lekko zygzakowatym ruchem przesuwamy wzdłuż wału paznokciowego. Powtarzamy to do momentu, kiedy nadmiar lakieru zostanie zdjęty. Na razie nie wyrównujemy linii uśmiechu - to zrobimy w następnym kroku.
Należy pamiętać aby nie podsuwać lakieru w kierunku wolnego brzegu. To spowoduje, że między białą końcówką a paznokciem zrobi się nieładny uskok, mogą też powstać nieestetyczne grudki, które ciężko będzie usunąć bez naruszania równej linii.

(tu wybaczcie mi wygląd zdjęcia, zabrakło mi trzeciej ręki aby dokładnie odzwierciedlić to, co napisałam, ale mam nadzieję, że było to jasne;) )


W tym miejscu paznokieć powinien wyglądać mniej więcej tak. Zaraz przystąpimy do wyrównania linii uśmiechu. W tym celu ponownie zwilżamy pędzelek zmywaczem, ale tu już dokładniej go odsączamy. Warto pamiętać o tym, że na początku wymywania pędzelek powinien być bardzo mokry, a przy modelowaniu linii uśmiechu już tylko lekko wilgotny. Linię modelujemy przesuwając pędzelek wzdłuż niej miękkim ruchem po łuku - prawa - lewa.


W tym momencie paznokieć wygląda tak jak powyżej. Moglibyśmy teraz zakończyć jego ozdabianie i nałożyć tylko top coat uzyskując elegancki, klasyczny wygląd. Można jednak ozdobić paznokieć, np. w sposób, który zaprezentuję poniżej:


Można wykorzystać do tego np. lakier holo, brokat, flejksy itp. Ja postawiłam na srebrne holo. Białą końcówkę pokrywamy srebrnym transparentnym kolorem. Można naturalnie bardzo się postarać, żeby zrobić to idealnie równo, ale jeśli wyjedziemy - żadna tragedia, po prostu powtarzamy wymywanie ;):


Teraz należy pokryć paznokcieć dwiema warstwami nabłyszczającego top coatu:



I ostatni krok - przy pomocy sondy aplikujemy nieco kleju do tipsów wzdłuż linii uśmiechu. Na kleju umieszczamy kilka kuleczek bulionu w różnych kolorach. Gdy klej wyschnie, cieszymy się pięknie ozdobionymi paznokciami ;)


I jeszcze ostatnie zdjęcie przedstawiające efekt przed i po:


Uważacie, że to trudne zdobienie? Macie obiekcje co do jasności instrukcji lub jakości zdjęć? I wreszcie - czy podoba wam się taki manicure ;)? Napiszcie mi o tym w komentarzach!

Miłego dnia :)

W ramach bonusu dołączam zdjęcie publikowane już kiedyś na wizażu. Przedstawia manicure wykonany tą samą metodą, ale z kolorową końcówką (czerwony lakier o wykończeniu jelly i flejksy) i konadowymi hibiskusami. Enjoy ;)



3 komentarze:

  1. U obu dłoni potrafisz to zrobić tak precyzyjnie? Jeżeli tak to zostajesz oficjalnie moim mistrzem. :D Jak tylko zaopatrzę się z pędzelek to z pewnością wypróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lakiereczku, potrafię bo to naprawdę nie jest trudne:) Krzywizna pędzelka dokładnie wyznacza linię uśmiechu, nie trzeba żadnej wielkiej precyzji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja rb na paznokciach mnostwo wzorow. Sezamkowa ulica, karty do gry itp.
    nie zawsze prawa reka jest zrb precyzyjna, ale wystarcza haha
    nie jest to takie trudne, mozna reke b. Latwo wycwiczyc xx

    OdpowiedzUsuń