sobota, 3 marca 2012

Boza krowka

Dzień dobry!

Korzystając ze słonecznej pogody, dałam się wykazać cieniom, które w słońcu potrafią dać czadu i pięknie sie mienić. Efekt, jaki uzyskałam kojarzy mi się z brzuszkiem bożej krówki, pancerzykiem żuczka czy też tułowiem muchy

A rzeczone cienie to:

pigment INGLOT nr 85 - brąz z niebiesko - zielono - filoetowym połyskiem (w zależności od natężenia i kąta padania światła)
cienie INGLOT FS - 428 (opalizujący granat), 439 (opalizujący fiolet), 120 (śnieżna biel), 65 (intensywna czerń)
Do tego catrice cameleon,
jasny cień z dwójki catrice candelabra,
baza KOBO,
podkład rimmel wake me up 110 Ivory,
odrobina rozświetlacza essence blossoms,
tusz catrice sensitive eyes
czarna kredka miss sporty (która rozmyła mi się na linii wodnej w ciągu dnia i zapomniałam tego poprawić, dopiero na zdjęciach zauważyłam - wybaczcie).
Brwi podkreśliłam cieniem INGLOT 378

Zdjęć wrzucam sporo (zrobiłam dla wygody kolaże), bo chciałam uchwycić efekt mienienia się cieni, niestety nie udało mi się to w 100%, ale źle nie jest .



Polecam powiększać, na miniaturach wiele nie zobaczycie ;)

3 komentarze:

  1. Makijaż świetny, ale nie wiem co to jest ta boża krówka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki żuczek z opalizujacym niebieskim brzuszkiem. Mozna spotkac w lesie.

    OdpowiedzUsuń