piątek, 6 stycznia 2012

Okołoswiateczne zdobycze

Witajcie w nowym roku!

Na początku powinnam przeprosić za moją długa nieobeność. Wiem, że brzmi to mało wiarygodnie, ale często nie mogłam znaleźć czasu na blogowanie. Mam nadzieję, że mimo to będziecie nadal do mnie zaglądać ;)

Jak wiadomo, święta to czas, kiedy dostaje się prezenty. Część z tego, co zaprezentuję poniżej to właśnie one.
Spora ilość kosmetyków przybyła do mnie ponieważ, zostałam w domu tydzień dłużej niż początkowo planowałam. Jadąc w rodzinne strony spakowałam tylko najbardziej podstawowe rzeczy, w większości wzięłam resztki, żeby je pozużywać i wyrzucić opakowania. No i pokończyło się wszystko, musiałam kupić nowe, dodatkowo trafiłam na parę ciekawych promocji, dobrze zaopatrzonych sklepów itp.

Oto co z tego wynikło:

I. Pielęgnacja ciała i twarzy:

1. Zestaw L'Oreal Triple Active równowaga: tonik, mleczko, żel do mycia twarzy.
2. Rimmel Gentle Eye Make Up Remover, Płyn do demakijażu oczu
3. Odżywka keratynowa GAL w kapsułkach (tzw. rybkach)
4. Krem do ciała Isana 5% Urea
5. Nivea Pure & Natural, łagodzący krem na dzień

II. Pielęgnacja włosów:


1. AS Haircare, odżywka nadająca włosom objętości
2. Szampon do włosów Babydream
3. As Haircare, odżywka nadająca połysk
4. Joanna z apteczki babuni, odżywka wzmacniająca
5. Joanna z apteczki babuni, serum wygładzająco - regenerujące do końcówek włosów


6. Olejek Alterra z brzozą i pomarańczą
7. Olejek Suhada z granatem i awokado
8. Olejek ze słodkich migdałów
9. Olejek rycynowy

III. Paznokcie:



1. Zmywacz Inglot
2. Zmywacz Sensique o zapachu magnolii
3. Lakiery MIYO Mini Drops x2 (bez numerków na etykietach, bardzo ciemne bordo z drobinkami glassflecked oraz kremowy jasny błękit)
4. Lakier Basic, również beznumerkowy, kremowa czerń
5. Lakiery Sensique Fantasy Glitter, Green Garland (zielone drobinki w przezroczystej bazie) oraz Frozen Berries (czerwone drobinki w czerwonej bazie jelly)
6. Lakier Sensique Trendy Nails nr. 204, malutkie złoto - czerwono - różowe drobiny w bezbarwnej bazie

IV. Makijaż:


1. Rozświetlacz w płynie Inglot (AMC Face and Body Illuminator) w kolorze 61 - białym
2. Pomadki Nivea: Milk & Honey oraz Pearly Shine
3. Puder z jedwabiem i wit. E Wibo (jako rozświetlacz) nr 6
4. Puder matujący Sensique nr 01
5. Tusz do rzęs Rimmel  Scandaleyes nr 001 Black
6. Błyszczyk Rimmel Vinyl Max nr 101 Legend







7. Paleta cieni wypiekanych Pro Art Markwins




8. Sześć wkładów do kasetek Inglot Freedom System:
-109 AMC Shine - jasna różowa perełka, opalizująca na nieco intensywniejszy róż,  ma drobne srebrne błyskotki
607 Pearl - cień z kolekcji jesiennej, perłowa czerwona miedź, w zależności od światła potrafi wpadać w kasztan, czerwień lub bordo.

I aż do końca będą maty:

345 - miętowy
343 - niemal neonowy żółty z tonami zieleni
334 - średni fiolet (w stronę jasnego, ale nie pastelowy), ma w sobie odcienie różowe, nie niebieskie.
358 - średni brąz, ma bardzo dużo szarości, ogólnie chłodny kolor


To już wszystko, co miałam do pokazania. Ten post nie służy chwaleniu się, chciałabym, abyście napisały (a może napisali ;) ) mi które kosmetyki budzą wasze zainteresowanie, o których chciałybyście poczytać więcej. Każdego z nich już używałam i jestem w stanie napisać mniej lub bardziej wstępną recenzję.

Czekam na wasze propozycje i pozdrawiam ;).

8 komentarzy:

  1. To ja jestem ciekawa tego serum z Apteczki Babuni :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Paletka Inglota <3 Zawsze chciałam sobie kupić, a później kupiłam Sleeka i jak juz mam wydawać kasę na cienie, to będę wierna Sleekowi :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Przede wszystkim dziękuję wam, że jesteście ze mną mimo przerwy :*

    Pomadko - recenzja serum pojawi się jako pierwsza

    Ruda - budzisz we mnie misję :D przekonania Cię do Inglota. Mam go już tyle, że wcale mnie sleeki nie pociągają ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ruda - chociaż chciałabym spróbować, ale jednak na samą próbę nie będę kupować palet. Gdybym miała jednak wybrać, zaczęłabym od Acid lub Curacao ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Serum do końcówek! Tak! Doskonałe :) Reszta zostanie wypróbowana na dniach bo mnie zaintrygowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O, a Szyszyniaka chyba jeszcze nie miałam okazji poznac :) Witaj u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. A bo ja taki cicho ciemny i podglądam czasem co się tutaj dzieje ;) Ale będę zaglądał częściej i być może więcej odzywał ;) Powodzenia w prowadzeniu bloga! ;)

    OdpowiedzUsuń