wtorek, 10 stycznia 2012

Joanna z apteczki babuni - Serum wygładzajaco – regenerujace do koncowek włosow

Bierzemy dzisiaj pod lupę:


(zdjęcie skopiowane ze strony producenta)

Joanna z apteczki babuni - Serum wygładzająco – regenerujące do końcówek włosów
Do włosów suchych i zniszczonych
Ekstrakt z miodu i proteiny mleczne

Co obiecuje producent:

Serum wygładzajaco-regenerujące dzięki zawartości składników naturalnych i pielęgnujących wyjątkowo skutecznie wygładza zniszczone końcówki włosów.
W rezultacie otrzymasz:
- zregenerowane i mocniejsze końcówki włosów
- włosy bardziej lśniące i miłe w dotyku
- gładsze, o zdrowym wyglądzie
 
Jak prezentuje się skład:

Aqua, Cyclopentasiloxane, Cyclomethicone, Isopropyl Myristate, Propylene Glycol, Dimethiconol, Polyquaternium-37, Phenyl Trimethicone, Propylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Polyquaternium-10, PPG-1 Trideceth-6, Mel Extract, Hydrolyzed Milk Protein, Panthenol, Hydroxyethylcellulose, Triethanolamine, Disodium EDTA, Parfum, Coumarin, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone.

(zaznaczam, że jest to skład ze starego opakowania).

Moim zdaniem:

Najpierw garść suchych informacji: kosmetyk otrzymujemy w tubce zawierającej 50 gramów kosmetyku. Płacimy za niego ok. 5-6zł, w zależności od drogerii. Jest ciężko dostępne (przynajmniej w moim odczuciu), nie widziałam go nigdy w sieciowych drogeriach, znalazłam w małej, prywatnej. Dostępny również na allegro.

Opakowanie jest przyjemne: tubka z klapką. Ja mam starą wersję, która ma inną szatę graficzną (niestety, nie jestem w stanie zrobić zdjęcia - jak tylko wróciłam do blogowania popsuł mi się aparat). Ogólnie wygląda estetycznie, logo nieco retro, jak w przypadku całej linii. Zamknięcie jest dość solidne, trochę ciężko chodzi, ale jest szczelne i  się nie łamie. 

 Ilość kosmetyku w moim odczuciu jest zadowalająca. Tzn. nie jest go zbyt wiele, ale aplikuję go dość oszczędnie (na jedną aplikację ilość odpowiadającą orzechowi laskowemu). Myślę, że starczy mi na długo, na razie, po dwóch tygodniach, tubka nie robi się lżejsza ;).

I teraz ważna sprawa: nie oczekuję od tego serum spełnienia obietnic producenta. Nie wierzę po prostu, żeby ono rzeczywiście sprawiło, że moje włosy będą "naprawione". Chcę, żeby ochroniło ono końcówki moich włosów od mechanicznych uszkodzeń poprzez ocieranie o ubrania, poduszkę, niekorzystny wpływ warunków atmosferycznych. Pod tym względem jest naprawdę ok, końcówki włosów są wygładzone. Zapuszczam aktualnie włosy i do fryzjera mam baaardzo pod górkę ;), toteż  końcówki się już naprawdę zmechaciły. Zależało mi na ich ogarnięciu, ponieważ po olejowaniu włosy na długość są połyskujące i prezentują się naprawdę dobrze. Serum pomogło mi ukryć ten dysonans ;). Dodatkowo nie zauważyłam rozdwajania włosów - nie wiem, czy to zasługa serum, ale to możliwe.

Miłym (ba! bardzo miłym) dodatkiem jest zapach - taki ciasteczkowy, biszkoptowy, naprawdę miły. Nie utrzymuje się na włosach (a może utrzymuje? właśnie sobie uświadomiłam, że nie wącham swoich końcówek), ale na pewno umila aplikację.  Serum ma konsystencję kremową, coś jak lekki krem do rąk. Aplikuję go rozcierając najpierw w dłoniach a później przeciągając po zakończeniach włosów.

 Ogólnie oceniam ten kosmetyk na plus, ale tylko w sytuacji, kiedy nie będzie się od niego wymagało cudów ;). Jest to serum silikonowe, zatem nie pielęgnuje, ale wizualnie poprawia stan włosów i zapobiega uszkodzeniom - w tym się sprawdza. Warto wspomnieć, że bardzo rzadko spinam czy związuję swoje kłaczyska, wiem, że to źle, ale ten kosmetyk naprawdę pomaga zniwelować negatywne skutki mojego paskudnego zachowania ;).

I teraz małe PS. Niestety nie mam aparatu, pojęcia nie mam, kiedy go odzyskam. Napiszcie mi proszę, co chciałybyście zobaczyć: w czeluściach mojego dysku mam makijaże, swatche lakierów, trochę zdobień paznokci. Mogę również pisać recenzje (szczególnie kosmetyków włosowych i innych do pielęgnacji) - tu się można obejść bez fotografowania. Dajcie mi proszę znać, czym mam się zająć w tym trudnym dla nas wszystkich (taaaaa :D) okresie.

Buziaki! 

4 komentarze:

  1. Stanowczo zdobienia paznokci!
    Ja z apteczki babuni mam odżywkę do spłukiwania, ale jeszcze jej nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A którą masz wersję? Bo ja do spłukiwania mam rozmarynową i wszystko by było bosko, ale wali jak domestos :D

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu coś dla mnie ^^ Sam wcierałem ten specyfik w swe kudły i... i wg. mnie jest doskonały jak na tę cenę, choć dostępność mogłaby być o wiele większa. Nie obciąża, nie przetłuszcza, fajnie pachnie, ma dobrą konsystencję,chroni jakkolwiek a do tego cena :D No i jest wydajny - nie zauważam jakiegoś wielkiego ubytku z każdym użyciem ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie bym go wypróbowała, ale ostatnio widzę tylko szampony z apteczki babuni:(

    OdpowiedzUsuń