piątek, 2 września 2011

Cieniowanie step by step!

Witam moje Czytelniczki (i Czytelników? O.o) w ten piękny wrześniowy dzionek. Postanowiłam podleczyć trochę moje paznokcie, bo zaczęły być w jakby kiepskim stanie - nadmiar lakieru, zmywacza i moich pomysłów doprowadził do tego, że pazury się rozdwajają i są przebarwione. Dlatego postanowiłam dać im kilka dni wytchnienia i podleczyć je przy pomocy serum wibo i oliwki do paznokci sensique o smaku (:P) pomarańczowym. Najpierw, żeby pozbyć się przebarwień, zrobiłam paznokciom kąpiel cytrynowo - sodową (na 3/4 szklanki wody sok z połowy cytryny i dwie łyżeczki sody oczyszczonej). Trochę pomogło, ale w zasadzie efekt niczego mi nie urwał.

W przerwie od zdobień podzielę się z Wami zasobami mojej kosmetyczki (nie, nie, to jeszcze nie rozdanie :P). Przed nami cykl postów na temat kolekcji lakierów, cieni do powiek, szminek i wszystkiego co zalega mi we wszelkich kątach a należy do świata kosmetycznego :).

Na osłodę będzie jeden stepik i jeden mani - jeden z najbardziej posr... odważnych(!) ostatnimi czasy. Enjoy!

1. Czego potrzeba nam do cieniowania:



- kolorowych lakierów, najlepiej różnych odcieni tego samego koloru. U mnie będzie to biel i neonowy róż
- gołego paznokcia
- gąbki do zmywania i nożyczek
- kawałka kartki, folii, czegokolwiek na czym możemy naciapać ciut lakieru
- top-coatu

2. Do roboty!

Wycinamy z gąbki niewielkie kawałki, tyle, ile mamy kolorów x2 (używam jednego kawałka na jedną rękę, bo gdy lakier zasycha na gąbce cieniuje się o wiele gorzej), a na podkładkę wylewamy dwie kropelki kolorów, których zamierzamy użyć


Przy pomocy gąbeczki rozciapujemy jaśniejszy lakier na płytce (nie paznokcia, ale tej, na którą go wylewamy). Dopiero wtedy aplikujemy go na paznokieć metodą - nazwijmy to - pac pac. To pozwoli uniknąć rozlania się koloru i tego typu niespodzianek. Jeśli kolor wychodzi za blado, powtarzamy to. W każdym razie lepiej mniej niż więcej. Pamiętajmy też o tym, żeby przy samym brzegu płytki kolor był kryjący, a im dalej, tym bardziej transparentny (tzn. mniej napacane).




To samo robimy z ciemniejszym kolorem, ten jednak nakładamy na ok. połowę powierzchni białego. Jeśli linia cieniowania wyjdzie zbyt jednolicie, ponawiamy cieniowanie jasnym lakierem nakładając gąbeczką jego małą ilość na samą linię łączenia kolorów.




Następnie warstwa top coatu i gotowe;)




Można, rzecz jasna, cieniować na jakimś podkładowym lakierze, nie na gołym paznokciu, a po zakończonym cieniowaniu ozdobić paznokieć dodając kropki, kreski, kwiatki, naklejki, cyrkonie, brokat, czy co tam sobie kto zamarzy ;).

Tutaj inne zdobienia z wykorzystaniem techniki cieniowania (mojego autorstwa):




A tutaj coś szalonego i meeega kiczowatego - moja dzisiejsza "radosna twórczość" :D.


Buziaki!

1 komentarz:

  1. Uwielbiam cieniowane pazurki :) choć sama na swoich na razie dwa razy cieniowałam ;)

    OdpowiedzUsuń